Wspieraj

Białoruś #1 Jak Łukaszenka wynalazł białoruski nacjonalizm

Tym tekstem rozpoczynamy cykl artykułów "#Białoruś". Ma on posłużyć tym z nas, którzy starają się śledzić bieżące wydarzenia u sąsiadów, ale brakuje nam nieco więcej kontekstu, aby móc je rozumieć w całej rozciągłości.

Teksty, ukazujące się w trybie miesięcznym, będą dotyczyły kwestii społecznych, gospodarczych, protestów 2020 roku, historii i pamięci zbiorowej, odczytań przez Białorusinów polityki Zachodu.

Naszym przewodnikiem będzie Danila Plisau, Białorusin, student politologii UMCS, jeden z prowadzących cykl spotkań o Białorusi w Baobabie.

Dobrej lektury!

 

 

Jak Łukaszenka wynalazł białoruski nacjonalizm.

Zanim przejdziemy do polityki narodotwórczej we współczesnej Białorusi, konieczne jest określenie niezbędnych pojęć i kontekstu historycznego. Podstawowym pojęciem jest naród (będę też zamiennie do narodu używał słowa nacja). Liczne definicje narodu sprowadzają się do twierdzenia, że naród jest stałą wspólnotą ludzi, skupioną wokół wspólnego życia gospodarczego, pochodzenia etnicznego, kultury, języka. Szczególnie ważną cechą jest świadome poczucie przynależności.

Dyskusje wokół nacji i nacjonalizmu toczą się głównie wobec dwóch kwestii. Pierwsza dotyczy pierwszeństwa narodu wobec państwa. Musimy więc dać odpowiedź na dwa pytania: czy naród tworzy scentralizowane państwo? Czy też scentralizowane państwo konstruuje naród w wyniku swojego zaistnienia?

Opinie badaczy tu są podzielone. Ja skłaniam się ku pierwszeństwu państwa wobec narodu. To właśnie scentralizowane państwa zaczynając od XVII wieku w wyniku upadku feudalizmu stwarzały wspólne dla całego swojego terenu rynek, prawo, później przez masową edukację wprowadzały standard języka. Czyż to nie są odgórnie sformowane cechy, ujęte w definicji narodu? Tym niemniej mechanistycznie postrzeganie konstruowania się narodu przez państwo byłoby błędem. Państwo scentralizowane stworzyło podstawowe warunki dla powstania nacji. Ale oczywiście formujący się naród wywiera zwrotny wpływ na państwo, zmienia go i kształtuje.
Drugą sporną kwestią jest stosowanie do analizy społeczeństw innych niż zachodnioeuropejskie, właściwych dla Europy Zachodniej modeli narodu i tożsamości narodowej.
W tym artykule skupimy się jednak na społeczeństwach Europy Środkowej i Wschodniej, które ze względu kulturowej i geograficznej bliskości mogą wydawać się odpowiednim polem do stosowania w analizie zachodnioeuropejskiego modelu narodu.

 

Etapy rozwoju narodów

Narody Środkowej i Wschodniej Europy wyróżniają się po pierwsze tym, że ich formowanie odbywało się zazwyczaj później niż analogiczne procesy w Europie Zachodniej oraz tym, że proces odbywał się w wieloetnicznych imperiach: Austro-Węgier i Rosji. Przy czym te dwa kraje były wówczas najbardziej zacofane w swoim rozwoju na tle innych mocarstw. Te różnice powodują konieczność wypracowania innego niż klasyczne podejścia do omawiania kwestii narodu w Europie Środkowo-Wschodniej. Wielką popularnością cieszą się etapy rozwoju narodów opracowane przez czeskiego historyka Miroslava Hrocha.

Etap pierwszy – zainteresowanie naukowe. Posłużmy się tu i dalej przykładem Białorusi i Ukrainy. Ukraińcy i Białorusini w wieku XIX to pozbawione praw i edukacji chłopstwo – grupa społeczna która nie ma potencjału do samodzielnego tworzenia ruchu narodowego. Grupa ta w pewnym momencie staje się przedmiotem badań etnograficznych i historycznych.
Drugi etap – agitacja patriotyczna. Badacze (a zarazem często aktywiści polityczni lub działacze społeczni), nosiciele progresywnych poglądów politycznych i zwolennicy emancypacji klasowej i kulturowej stają się zewnętrznym bodźcem, pokonują wspomnianą niesamodzielność masy chłopskiej.

Przykładem może tu być Konstanty Kalinowski, podczas powstania styczniowego komisarz powstańczego Rządu Narodowego na Litwę i Białoruś, który starając się o poparcie białoruskich chłopów, wydawał gazetę w języku białoruskim (pisanym alfabetem łacińskim). Unormowanie języka, jak pamiętamy, jest jedną z niezbędnych rzeczy w procesie formowania się narodu. Badania etnograficzne i agitacja polityczna służą między innym jako pole dla wypracowania normy językowej.
Trzeci i ostatni etap to powstanie masowego ruchu narodowego, który jest fundamentem do zbudowania niepodległego państwa. Na Białorusi i Ukrainie okres ten przypadł na początek XX wieku. Istniały już liczne niepodległościowe organizacje polityczne, była drukowana literatura w językach białoruskim i ukraińskim. A po upadku Imperium Rosyjskiego nastąpiły próby tworzenia państw narodowych.
Warte zaznaczenia jest, że narodu polskiego nie zaliczamy do kategorii tych narodów Europy Środkowo-Wschodniej, wobec których używany jest model Hrocha. O polskiej nacji można powiedzieć, że sformowała się pod koniec wieku XVIII jako naród I Rzeczypospolitej w ramach modelu charakterystycznego dla Europy Zachodniej z zaznaczeniem tylko tej różnicy, że zamiast francuskiego absolutyzmu albo ograniczonej monarchii angielskiej, w Polsce narodowe państwo współczesnego typu jako podstawę dla rozwoju miało republikę szlachecką. Jednym z rezultatów tego rozwoju były rewolucyjne tendencje ostatnich lat istnienia I Rzeczypospolitej, wzorowane analogicznymi procesami we Francji i Ameryce Północnej. Te tendencje doprowadziły z początku do przyjęcia Konstytucji, a później do Insurekcji Kościuszkowskiej. Powstania wieku XIX były w znaczniej mierze powstaniami narodowo-wyzwoleńczymi narodu I RP. Co więcej, sformowany polski naród wywierał wpływ na formujący się naród białoruski, o czym jeszcze wspomnimy.

 

Pretensje do „kresów”

Rozwój białoruskiego narodu w ramach omówionych etapów był mocno zahamowany. W odróżnieniu od Ukrainy, na terenach białoruskich przez cały XIX wiek przez chwilę działał jeden uniwersytet. Dlaczego to takie istotne? Szkoły wyższe to placówki działania etnografów, miejsce tworzenia się kółek patriotycznych, często stają się ośrodkami walki narodowo-wyzwoleńczej. Co jest niemniej ważne, część terenu, zamieszkiwanego przez etnos ukraiński znajdowała się poza składem Imperium Rosyjskiego, w zaborze austriackim, gdzie prawo było bardziej liberalne niż w Rosji Carskiej.
W momencie upadku Imperium Rosyjskiego w roku 1917 naród białoruski był w najlepszym przypadku u początku trzeciego z wymienionych etapów. Innymi słowy, Białorusini spóźnili się w sprawie formowania etnicznego nacjonalizmu charakternego dla tamtego okresu i regionu. Wpływ na to miała między innymi presja z jednej strony rosyjskiego i z drugiej strony polskiego ruchu narodowego. Oba umieszczały ludność białoruską w swoich projektach narodowych. Warto w tym miejscu przywołać w istocie analogiczną polskim „Kresom wschodnim” rosyjską nazwę „Sewero-zapadnyj kraj” (dosłownie: Kresy północno-zachodnie) używaną wówczas na określenie terytorium współczesnej Białorusi.
Niemniej ważny był brak kształcenia w języku białoruskim. Głównymi językami białoruskich miast na początku XX stulecia były rosyjski i polski. Szukający lepszego życia w mieście były chłop miał jak najszybciej pozbyć się swojej „wiejskiej gwary”, to znaczy języka białoruskiego.
W takich warunkach próba utworzenia Białoruskiej Republiki Ludowej poniosła porażkę w roku 1918. Rząd Republiki kontrolował w rzeczywistości tylko Mińsk i niewielkie terytorium wokół miasta. Kontrola ta była raczej formalna, bo rzeczywistą władzę sprawowała niemiecka administracja okupacyjna – front pierwszej wojny światowej dzielił Białoruś na pół.

W wyniku okrutnej wojny domowej na terenie byłego Imperium Rosyjskiego zwycięstwo uzyskali bolszewicy. Dalszy rozwój białoruskiej nacji miał odbywać się na socjalistycznej bazie państwa sowieckiego. We współczesnej opozycyjnej wobec Łukaszenki białoruskiej historiografii ustanowienie władzy radzieckiej na Białorusi często przedstawia się jako okupację przez siłę zewnętrzną. Bez względu na to jak oceniamy rolę ZSRR w światowej i regionalnej historii, uważam za nieuczciwe przemilczanie faktu, że partia bolszewików posiadała liczne oddziały w białoruskich miastach i cieszyła się znacznym poparciem ludności i żołnierzy frontu rosyjsko-niemieckiego (ten drugi czynnik był decydujący podczas przejęcia władzy w Mińsku przez komunistów).

 

Białorutenizacja

W latach ’20-tych w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzickiej (BSRR) prowadzono politykę białorutenizacji. Składało się na nią końcowe opracowanie normy językowej, wprowadzenie masowej edukacji i druku w języku białoruskim, obowiązek wykorzystywania języka białoruskiego w organach państwowych. Białoruski projekt narodowy dużo zawdzięcza białorutenizacji tamtego okresu. Najważniejsze rezultaty to ukształtowanie literackiej normy języka, masowa edukacja i działalność Instytutu Kultury Białoruskiej w Mińsku.
Niestety nie powiodła się białorutenizacja życia miejskiego. Bez względu na bolszewickie środki przymusu administracyjnego, głównym językiem miast białoruskich zostawał rosyjski. Poza wszystkim, język rosyjski dawał niezmiernie większe perspektywy rozwoju kariery osobistej. Po białorusku mówili wyłącznie ludzie w samej BSRR i głównie na wsi.

Okres białorutenizacji skończył się w roku 1930. Powodów na to było dość. Białorutenizacja przez cały czas była krytykowana za przymus w sprawach językowych. Władze w Moskwie bały się separatystycznego nacjonalizmu. Poza tym planowana industrializacja Związku Radzieckiego potrzebowała unifikacji kształcenia i administracji na całym terenie państwa radzieckiego, co miało pozwolić na łatwe przemieszczenie kadr i siły roboczej z jednej republiki do drugiej.
Kolejne uderzenie na ścieżce typowego rozwoju opisanego przez M. Hrocha nastąpiło w roku 1937. Podczas represji została wyniszczona znaczna część narodowościowo orientowanej inteligencji. Wspomniana industrializacja, a następnie wojna z nazistowskimi Niemcami dodatkowo mocno przemieszały ludność radziecką między sobą. W końcu, w 1961 roku Chruszczow ogłosił, że w ZSRR sformowała się nowa wspólnota – naród radziecki, wieloetniczny naród Związku Radzieckiego.

 

W taki sposób do momentu upadku ZSRR, białoruski naród nie przeszedł przez opisane wyżej etapy. Białorusini mówili po rosyjsku w miastach, po białorusku i mieszanymi dialektami na wsi, sami siebie mogli nazwać Białorusinami, ludźmi radzieckimi i „Ruskimi” jednocześnie. Tożsamość ludności cechowała się płynnością i niepewnością. W pewnym sensie można powiedzieć, że ludność białoruska znów okazała się „tutejszą masą chłopską”. Podczas istnienia Związku Radzieckiego taka identyczność nie stanowiła problemu, ale niepodległość spadła Białorusinom na głowę.

 

Czasy republiki parlamentarnej, kolejna białorutenizacja

W latach 1991-1995 Białoruś była republiką parlamentarną. Rolę pierwszego parlamentu niepodległej Białorusi pełniła Rada Najwyższa Białoruskiej SRR XII kadencji, wybrana w pierwszych wolnych wyborach w 1990 roku. W Radzie działały liczne frakcje, które można podzielić na dwa główne nurty: narodowościowy i postradziecki.

Prozachodnio orientowane siły narodowościowe, głównym ugrupowaniem wśród których był Białoruski Front Ludowy (BFL), znalazły się w sytuacji mniejszości parlamentarnej. Rada Najwyższa była zdominowana przez byłych członków Partii Komunistycznej i biurokracji radzieckiej, nie dążącej już do wzniosłych celów zbudowania komunizmu, lecz starających się zachować swoją pozycję i ukierunkować proces transformacji w najbardziej przyjaznym dla siebie kierunku. Sytuacji tej wraz z rozkładem starego systemu kierownictwa towarzyszył bezprecedensowy kryzys gospodarczy. Rząd skupił się na gospodarce, a posłowie postradzieckiej orientacji nie przydawali wielkiego znaczenia kwestiom kulturowym, popierając ostrożny i umiarkowany nacjonalizm. Spowodowało to, że mimo bycia mniejszością parlamentarną z niskim poparciem społecznym, środowiska narodowościowe zaczęły stopniowo wprowadzić w życie dużą część swoich postulatów kulturowych.

Pierwszym ważnym osiągnięciem narodowców było potężne wzmocnienie pozycji języka białoruskiego. Już w styczniu 1990 r. zatwierdzono ustawę „O językach w Białoruskiej SRR”. Zgodnie z artykułem 2 język białoruski został uznany za jedyny język państwowy. Należy zauważyć, że było to zrobione w momencie, gdy większość mieszkańców republiki nie używała języka białoruskiego w komunikacji codziennej. Przeprowadzenie kolejnej białorutenizacji na początku lat ’90-tych było poważną decyzją polityczną, świadczącą zarówno o radykalnych zamiarach w sprawie budowania tożsamości narodowej, jak i wyborach geopolitycznych — zdystansowanie się od kultury i języka rosyjskiego.

Okres 1991-1995 był także czasem intensywnej „nacjonalizacji historii”. Według ukraińskiego historyka Georgija Kasjanowa nacjonalizacja historii jest z jednej strony zawłaszczeniem pewnych fragmentów tej przeszłości przez zbiorowy podmiot osiągający samostanowienie (w tym przypadku naród); z drugiej strony, ujęciem tych fragmentów w spójną narrację główną; a z trzeciej strony, upaństwowieniem tej narracji, jej zawłaszczeniem przez państwo reprezentujące naród. Głównym zadaniem nacjonalizacji przeszłości jest uczynienie narodu „historycznym” w najbardziej ogólnym sensie, przekształcenie tego narodu z przedmiotu historii w jej podmiot.
Próba dość radykalnej, często postrzeganej jako drastyczna, nacjonalizacji historii w Białorusi trudno nazwać przeprowadzoną, skończyła się ona bowiem całkowitą porażką w latach 1994-1995.

O słuszności lub niezasadności pozycji politycznej, jak pisał rosyjski socjolog, a teraz więzień polityczny Boris Kagarlickij, decydują praktyczne konsekwencje wynikających z niej działań. Użycie takiego podejścia w stosunku do polityki historycznej białoruskich narodowców daje ważne wyniki.

 

Wybory 1994

O wynikach polityki obozu narodowościowego i ówczesnego rządu świadczyły wybory prezydenckie 1994 roku — pierwsze w historii niepodległego państwa białoruskiego. Faworytami kampanii było trzech kandydatów: Zianon Pazniak, Wiaczasłau Kiebicz i Alaksandr Łukaszenka.

Z. Pazniak był przedstawicielem narodowców i jednym z głównych promotorów narodowościowej polityki historycznej. W. Kiebicz, który w latach 1985-1990 zajmował stanowisko prezesa rady ministrów BSRR, reprezentował wspomnianą już elitę państwa radzieckiego, która szybko przekształciła się w zwolenników niepodległości, demokracji i gospodarki wolnorynkowej. Alaksandr Łukaszenka okazał się nieoczekiwanym i nieprzezwyciężonym zagrożeniem dla obu pozostałych kandydatów i, jak później się okaże, dla całego nieustabilizowanego systemu politycznego młodego państwa.

Po pierwsze, Łukaszenka był młodszy wiekowo. Ale, co ważniejsze, był młodszy politycznie. Do polityki wszedł jako poseł parlamentu dopiero w 1989 roku, będąc dyrektorem sowchozu. Komitet wyborczy Łukaszenki składał się z takich samych młodych polityków. Po drugie, przyszły białoruski dyktator umiejętnie wykorzystał niezadowolenie wyborców wywołane katastrofalną sytuacją gospodarczą i niepopularną politykę językową i kulturową. Razem czynniki te składały się na mocny resentyment radziecki: w 1993 r. 51% mieszkańców chciało powrotu ZSRR, przeciw było tylko 22%. W świetle tych liczb Kiebicz z jego byłymi komunistami wyglądali, albo jak głupcy, albo jak świadomi zdrajcy, którzy doprowadzili do upadku Związku Radzieckiego. Tymczasem Narodowcy, którzy otwarcie deklarowali wrogie nastawienie do wszystkiego co miało związek z ZSRR, pozbawiali się automatycznie poparcia przynajmniej połowy elektoratu.

Łukaszenka obiecywał naprawić gospodarkę poprzez zwalczanie z korupcją i odnowienie więzi gospodarczych z byłymi republikami ZSRR, zwłaszcza z Rosją oraz zapowiadał nadanie językowi rosyjskiemu statusu państwowego. Wygrał wybory, pokonawszy Kiebicza w drugiej turze z wynikiem 80%.

 

Carski tron a obrona niepodległości

Wywiązawszy się z obietnic wyborczych co do języka rosyjskiego, zmieniwszy symbole państwowe z narodowych na nieco bardziej radzieckie, Łukaszenka nie zajmował się szczególnie kwestiami narodowymi. Nie było dla tej sprawy ani oczekiwania społecznego, ani woli politycznej nowej ekipy rządzącej. Nowy prezydent i jego otoczenie skupiły się wokół gospodarki, ograniczenia władzy parlamentu, i zbliżenia się z Federacją Rosyjską. To ostatnie było sprawą najwyższej wagi. Z wielkim prawdopodobieństwem Aleksandr Łukaszenka dążył do zjednoczenia Białorusi i Rosji, i przejęcia władzy od starego i chorego Borysa Jelcyna, który, jak wówczas się wydawało, nie posiadał następcy.

Z łatwością można sobie wyobrazić zaskoczeniem dla ambitnego białoruskiego dyktatora było nieoczekiwane pojawienie się na postradzieckiej scenie politycznej Władimira Putina – niemniej ambitnego spadkobiercy Jelcyna. Putin, który przejął władzę na Kremlu w roku 1999, nie był wcale przeciwny ideom unii rosyjsko-białoruskiej. Tylko w tej unii nie było już miejsca dla Łukaszenki. Tymczasem umowa o powstaniu „Państwa związkowego Białorusi i Rosji” została podpisana. W taki sposób przez własną ambicję Łukaszenka na początku lat 2000 był zmuszony do obrony niepodległości Białorusi, którą kilka lat wcześniej chciał wymienić na „carski tron”.

Słychać to wyraźnie w wystąpieniu Aleksandra Łukaszenki z 2001 roku. Uznaje w nim kulturę narodową za kluczowy zasób państwa, a poetę i klasyka literatury białoruskiej Jakuba Kołasa nazywa europejskim geniuszem. Zazna także, że trzeba wyjść na nowy poziom ochrony i wzmocnienia samobytnych cech kultury narodowej.

W roku 2003 poszedł dalej — ogłosił konieczność wypracowania ideologii państwowej, która według niego jest dla państwa tymże samym, czym dla żywego organizmu jest układ odpornościowy. Podczas tego przemówienia uznał częściowo wartość dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego: „Jesteśmy słusznie dumni z faktu, że nasz język białoruski był przez pewien czas językiem urzędowym w Wielkim Księstwie Litewskim”. Lecz nadal nie przyznawał żadnej ważności dla dziedzictwa Białoruskiej Republiki Ludowej, którą, w ślad za narracją radziecką, nazwał tworem niemieckich władz okupacyjnych. Główną rolę przyznał Białoruskiej SRR, którą uznał za początek białoruskiej państwowości.

W drugiej części przemówienia mocno uderzył w Rosję, która „dziś przestaje być, niestety, duchowym i kulturowym bastionem cywilizacji Euaroazjatyckiej”. Rosja, według prezydenta Białorusi zrobiła wielki błąd, poddając się ideologii i gospodarce liberalnej, narzucanej z Zachodu. Białoruś zaś zachowała tradycyjne wartości wschodniosłowiańskie i może być przykładem również dla Rosji i Ukrainy.
Od razu po tym podkreślił, że Białoruś nie będzie ani wschodnimi kresami Europy, ani zachodnimi kresami Rosji.

Po tym przemówieniu machina państwowa zaczęła działać w kierunku wypracowania i zinstrumentalizowania ideologii, którą przedstawiła głowa państwa. Do instytucji państwowych, w tym szkół, zostali przypisani pracownicy ideologiczni, którzy mieli to zadanie realizować.

 

Naród-państwo

W odróżnieniu od narodowców, Łukaszenka w celu zachowania swojej władzy, świadomość narodową budował nie na podstawie podziału etnokulturowego. Prezydent postawił na koncepcję naród-państwo. Nazywa obywateli „naszymi ludźmi”, nie zwraca wielkiej uwagi na kwestię językową i podaje jako główną wartość samo państwo białoruskie, które jest „wyspą stabilności”, broniącą „naszych ludzi” od szkodliwych wpływów zagranicznych i zabezpieczającą godne życie.

Taka postawa bez wątpienia współgrała z faktem, że Białorusini nie zakończyli opóźnionego ze względów historycznych rozwoju narodu na podstawie etniczności, a już znaleźli się w postetnicznym stadium rozwoju społecznego, w którym narodowość łączy się z państwem i gospodarką mocniej niż z językiem i kulturą.
Białoruska badaczka Nina Mieczkowska odnotowała to zjawisko, pisząc, że „w postetnicznej historii naród-państwo kształtuje się poprzez obszar i ogólną organizację życia. Białoruski „dom bycia” (Heidegger) — to nie język i nie etniczność, a własna ziemia, własny kraj-państwo”. Łukaszenkowski projekt narodowy korzystał z jeszcze radzieckiego państwowego patriotyzmu. Ów projekt współgrał z rzeczywistością, wykorzystywał już istniejący potencjał, zamiast idealistycznych starań narodowców na rzecz przewrócenia sfery kultury i tożsamości.

Historyczną porażkę klasycznego etnicznego nacjonalizmu na Białorusi w końcu musieli przyznać nawet działacze opozycyjni. Masowe protesty przeciwko dyktaturze Łukaszenki w roku 2020 ujawniły, że „stara” narodowościowa opozycja nie cieszy się wielkim poparciem przeciętnych przeciwników reżimu. Wśród głównych publicznych liderów i liderek protestu nie było żadnego nacjonalisty starej szkoły lat ’90-tych. Zdecydowana większość przemówień wybrzmiewała po rosyjsku. W 2020 roku na ulicy wreszcie wyszły białoruskie masy, a nie nieliczni aktywiści narodowościowej orientacji politycznej.

Nie znaczy to oczywiście, że nacjonalizm całkowicie stracił wszystkie pozycje w białoruskim środowisku opozycyjnym. Akurat po 2020 roku zaczął owe pozycje reanimować. Stało to możliwie dzięki fali emigracji młodzieży białoruskiej, głównie do Polski i Litwy. Ci ludzie sformowani protestami 20-go roku, nie posiadali ukształtowanych poglądów politycznych oprócz nienawiści wobec reżimu Łukaszenki i poparcia dla ogólnych zasad demokratycznych takich jak wolne wybory. To środowisko stanowi bazę rekrutacyjną dla narodowościowych, także radykalnych organizacji politycznych białoruskiej emigracji.

 

___________

Przypisy:

1. W języku rosyjskim używa się jednocześnie słów Ruski (русский) i Rosjanin (россиянин). To pierwsze oznacza narodową i/lub kulturową tożsamość, znajomość języka rosyjskiego, często też pojęcie to wiąże się z wiarą prawosławną. Rosjanin zaś oznacza stricte mieszkańca, obywatela Rosji, niezależnie od pochodzenia etnicznego, wyznawanej wiary, ojczystego języka etc. W pojmowaniu tego wątku może pomóc pojęcie nieruski (нерусский), którego używa się zwykle wobec obcokrajowców. Przy czym jest prawie niemożliwie, żeby tym określeniem posługiwano się wobec Białorusinów i Ukraińców. Ale na przykład Czeczeńców określa się jako nieruskich powszechnie, jednocześnie przyznając ich Rosjanami, Czeczenia bowiem znajduje się w składzie Federacji Rosyjskiej.

2. Г. Касьянов, Украина и соседи: историческая политика. 1987-2018, НЛО 2019, s. 136.

3. Б. Кагарлицкий, Между классом и дискурсом. Левые интеллектуалы на страже капитализма, Moskwa 2017, s. 264.

4. Państwowe gospodarstwo rolne w ZSRR.

5. W. Śleszyński, Historia w służbie polityki. Zmiany polityczne a konstruowanie przekazu historycznego na ziemiach białoruskich w XX i XXI wieku, Białystok 2018, s. 288.

6. Выступление А.Г. Лукашенко на совещании „О мерах по решению проблем развития культуры и искусства”, https://president.gov.by/ru/events/vystuplenie-ag-lukashenko-na-soveschanii-o-merax-po-resheniju-problem-razvitija-kultury-i-iskusstva-5769, [dostęp: 23.09.2024 r.].

7. Александр Лукашенко: мы не провинция, нам надо выпрямляться, https://naviny.by/rubrics/politic/2003/03/27/ic_articles_112_144203, [dostęp 23.09.2024 r.].

8. N. Mieczkowska, Stulecie białoruskiego odrodzenia narodowego: główne wydarzenia i trendy w historii samoświadomości językowej i sytuacji językowej na Białorusi, [w:] Tożsamości zbiorowe Białorusinów, pod red. R. Radzika, Lublin 2012, ss. 155-156.

 

Inne aktualności

Magiczna wyspa? Islandzkie modele włączania.

Czytaj

Muzyka, jezioro i... diia.pl. O wyjazdach do miejsc zbiorowego zakwaterowania na Lubelszczyźnie

Czytaj

Ile kosztuje przemoc symboliczna na stadionach?

Czytaj
1 2 3 6

Partnerzy

menuchevron-down